Tak więc ciekawa jestem czy zadziała. :) Na zjęciu ta brzydula to ja. Jeśli działa i widać takie coś w czarnobiałej kurtce to wieeeelkie dzięki dla Asiulki :) W końcu ktoś mi wytłumaczył jak działa wstawianie zdjęć :) A jeśli nie działa to widać jakaś tepa jestem i do mnie nic nie przemawia... ;P Hihi a jak zadziała to wrzucę potem jeszcze trochę zdjęć. Pokażę wam Mojego Skarba, Tatinkę wam pokażę, Karolka też, a co! I duuużo wam pokaże :) Pod warunkiem że działać będzie :P
Coś się stało z moim oczkiem :( Jest brzydkie, czerwone, boli i łzawi... Moje kofane lewe oczko!! ;( Chlip! Niech je ktoś naprawi proooosiem!!!
Wywalili mnie z wyra wczesnie rano i musiałam na zakupy dreptać. Temperatura owszem w normie ale wystarczy przejść przez te chęchy koło mojego domu żeby być całym w błocie. Wszystko przezr tą cholerną "Bierdonkę" (jak to dobrze że jest tak blisko :] )
Humor od raza jakiś spaczony. Nie wiem czemu, wczoraj już mnie coś wzięło a dzisiaj... eee tam...
Czas najwyższy zabrać się w końcu za moje wypracowanie z polaka. Grrr, zawsze wszystko na ostatnią chwilę :/ Spylam do roboty. Peace Robaczki :)
... Kasia Nosowska "Zoil"
Taaa, dokładnie to. Trochę natchniony wpis :]
Zakazany owoc smakuje najlepiej- trzeba jednak uważać od niego się tyje... :]
"...Bo każda kobieta ma w sobie coś z dziwki..." Też "Zoil" Z tymi słowami z bólem się zgadzam. A może nie każda, ale ja? Czasami tak mi się wydaje. Nie trzeba się puszczać za pienądze żeby mieć charakter dziwki... :/
"Nie ma brzydkich słów są tylko brzydkie myśli..." A to już nie Kasia. To Dezerter. Też prawdziwe.
"Ostatni z miotu bez kszty polotu.... Oceniaj mnie, niech jad strumieniami leje się....!!!" .... "Z.."
Ale do d... ekhm.. do niczego wieczór :/
Moje Kochanie u mnie było ale w baaaardzo złym humorze, a ja nie lubię jak ma zły humorek :( Dostał w pracy upomnienie, poparzył się i do tego jest chory. Nie dziwne że humor nie dopisywał...
Do Młodego nie jedziemy. Ekipa nawaliła i nici z wyjazdu. A miało być tak faaaaajnie!!!! :(
A Kajo i reszta balują u Hadjiego. Też bym tam była, gdyby nie to że myślałam że Łukasz u mnie pobędzie dłużej niż długość herbaty i dwóch kawałków pizzy.. Ehh.. siedzę jak taka pipa w domu... Ma ktoś jakiś pomysł co mam robić? Mi pomysłów brakuje... :(
Jedyny cytat z "Potopu" który zapamiętałam :P
Bite 4 godziny siedzenia na tyłku i oglądania tych ich wszystkich "patataj, patataj". Never again!!! Ale przynajmniej zaliczone. Skwaro i Flacha się szybko zmyli. Asia i Dziki też skapitulowali. Jedynie Karol się dzielnie trzymał ;) Noo trochę mu się oczy zamykały ale był dzielny!
W domku za to na mnie pizza własnej roboty czekala. Mniaaaaaaaaaam :D I do tego ciacho, ale ciacha jak narazie nie zmieściłam. Później na pewno dam radę ;)