No więc od czego by tu zacząć?
Misio zabrał mnie dzisiaj do kina. Filmik fajny "Poznaj moich rodziców" :) Cały seansik był taki sweet, ale muszę stwierdzić że projektanci wnętrz w multikinie nie pomyśleli o zakochanych, bo przytulić sie było strasznie niewygodnie :] Ale dla chcącego nic trudnego :D
Potem skoczyliśmy na chwilę do Burmistrza (to tylko ksywa ;) ). Lubię gościa chociaż w sumie to go nie znam za dobrze. Widzieliśmy się może 3 raz w życiu :P Ale w tym cały weekend u Tomka więc mieliśmy okazję pogadać :)
A jak wróciliśmy do domku to było całkiem słodziutko i gorąco ;) Niestety nie byliśmy sami w domku więc i tak musieliśmy znać umiar... :/ A teraz będziemy się widzieć dopiero w piątek... ;( buuu... juz tęsknię!! Dawno tak nie miałam.
No nic, czas kończyć lizanie lizaka (dostałam od siosrty, duży w kształcie serducha) i iść lulu. A i jeszcze jednego lizaka dzisiaj dostałam- od Karola- ale tego już zjzadłam ;) hihi słodkich snów wszystkim :)